Spojrzał na niego z tajemniczym uśmiechem i podszedł bliźej.
-No może może...- złapał go za rękę po czym niespodziewanie odwrócił w swoją stronę i stanął na palcach, stuknął go delikatnie nosem.- Panie Jung Hoseok. Był pan bardzo niegrzeczny, pozwalając mi tak tęsknić.- ścisnął jego dłoń, uśmiechając się i pogładził ją kciukiem.
-Ohoho, Stefan chyba jest szczęśliwy z tego imienia, patrz jakie fikołki robi, czy czymolwiek to jest w podwodnym świecie- zaśmiałem się patrząc na śmieszne wygibasy zadowolonego delfina, gdy nagle podpłynął drugi- o, patrz, wygląda jak jego mama- delfin stuknął nosem Stefana, który w tym momencie się uspokoił- hm... chyba nakrzyczała...
-Tak!- uśmiechnąłem się promiennie do niego. Ścisnąłem jego dłoń i pociągnąłem go w stronę zwierząt, które chciał zobaczyć. Kiedy w końcu dotarli na miejsce podszedł do szyby, wpatrując się w pływające delfiny z otwartą buzią.- Patrz!- pokazał na jednego.- Od dzisiaj będzie nazywał się Stefan!- powiedziałem, kiwając głową.
[oh, przepraszam, literówka ;)]
Zostałem pociągniety więc ruszyłem się od hipopotamów mówiąc:
-Okeej, to co, teraz może...-zastanowiłem się przykładając palec do ust- teraz pójdźmy do delfinów! -wykrzyknąłem niczym Archimedes w wannie -zawsze lubiłem gdy tak uroczo wyskakują z wody.
[Yoongiego* ;; ]
Uśmiechnąłem się do niego delikatnie, czując jak moje policzki lekko się czerwienią.
-Smaczne.-zaśmiałem się cicho i spojrzałem w jego oczy, po czym złapałem go za rękę.-Chodźmy dalej!- powiedziałem radośnie,ciągnąc go w inną stronę.
Przeczesałem ręką włosy, czułem, że jestem cały zaczerwieniony. Od tak dawna nie okazywałem nikomu uczuć i teraz było to trudniejsze niżbym przypuszczał. Spojrzałem prosto w oczy Joongiego i uniosłem powoli rękę do jego policzka uśmiechając się lekko.
Zdzwiłem się lekko, po czym lekko się uśmiechnąłem, przymykając oczy. Oj, Hoseokkie, Hoseokkie, zaśmiałem się w duchu i odsunąłem się od ogrodzenia, stając bardziej w jego stronę.
[bo to dla mnie swego rodzaju nowość i jakoś tak jeszcze nie do końca wiem co hm robić ;(]
Zapatrzyłem się na zwierzęta, myślałem o tym jak to jeszcze niedawno było, wszystko takie łatwe. Spojrzałem na Sugę, patrzył na mnie pytającym wzrokiem, nie mogłem się powstrzymać i dałem mu buziaka...
-Słodkie są...- powiedziałem, wychylając się nieco za ogrodzenie. Chcialem powiedzieć, że są równie urocze co on, ale ten komentarz zabrzmiałby dziwnie i byłby nie na miejscu.
- Hm, pamiętam, a co? - oderwałem w końcu wzrok od zwierząt przenosząc go na niego. - Też były ładne.
-Łaa, jakie małe hipopotamy! -zaśmiałem się wsazując dłonią na dwa malutkie hipopotamki, które biegały radośnie dookoła matki. Oparłem dłonie o ogrodzenie i podziwiałem zwierzeta- Hej, Suga, a pamiętasz jak pokazywałem Ci zdjęcia tygrysów?- przypomniałem.
[Hm, ale dlaczego, co źle miałbyś pisać?]
Rozejrzałem się dookoła, uśmiechając się szeroko.
-Chodźmy do... hipopotama!- pociągnąłem go w kierunku zwierzęcia. Ciekawiło mnie czy od ostatnich moich odwiedzic, czyli gdzieś z czasów mojego dzieciñstwa się zmieniło, ale w większości wszystko wyglądało tak samo, tylko ja urosłem.
[Źle piszę? ;;]
-Okeej, więc oto i Zoo- powiedziałem, gdy już dotarliśmy na miejsce. Była to dosyć rozgległa lokacja pełna różnorodnych zwierząt- Od czego zaczynamy?- klasnąłem z radością w ręce.
